Zaczynam
Samotny wśród ludzi,
Nawet nie wiem jak zacząć...
niby nie mieszkam sam, niby może coś chcemy tworzyć ? Może sam chce bardziej niż Ona.
a jednak, jej znajomi są zawsze ważniejsi niż ja.
zamieszkalismy razem, chcieliśmy razem tego, wcześniej spotykaliśmy się od roku... od pierwszego dnia naszego spotkania wiedzieliśmy, że inaczej siebie traktujemy niż wcześniej poznane osoby w naszym życiu,
dla niej zostawiłem żonę, po 20 latach znajomosci, po 7 latach po ślubie, rozwiodłem się.
po kilku dniach Ona postanowiła pomoc swojej koleżance i zaprosiła ją do naszego mieszkania...,miała zostać na kilka dni, mieszka z nami już drugi miesiąc.
nie ma już nas... zawsze jest jej koleżanka i Ona,
koleżanki facet, siedzi u nas codziennie, jej koleżanki... itd. Czuje ostatnio tak jakbym to ja mieszkał u nich.
nic już nie robimy razem, bo w całym naszym życiu cały czas towarzyszą nam, nie nam, Jej i mi jej znajomi i koleżanki.
Straciłem swoją bratnia dusze, nie ma już czułości, intymności. Nie ma nic.
jestem bo jestem, załamany cała sytuacja nie potrafie się odnaleźć... już prawie 40-ka na karku..., chciałem stabilizacji, spokoju, chciałem być najlepszym ojczymem Jej dzieci.
jest mi tak źle. A ona myśli ze ja jestem zmęczony praca i trybem życia. A ja poprostu czuje się taki samotny i smutny na maksa. Nawet nie mam z kim o tym pogadać... czuje się niepotrzebny, jak śmieć.
ale kocham ją najbardziej na świecie i nie potrafie przestać.
nie wiem już jak mam żyć. Coraz częściej myśle, ze nie ma po co. Bo ona mnie chyba nie potrzebuje, nie okazuje wcale tego od dawna... a ja całe swoje życie. Zmieniłem właśnie dla niej.
nie docenia tego..., tylko ciagle ma o coś pretensje, obgaduje mnie ze swoimi znajomymi itd.
a ja staram się, walczę o nas, utrzymuje mieszkanie, ją, spełniam wszystkie jej zachcianki, robię prezenty, kupuje kwiaty bez okazji. Bardziej jestem dla niej niż dla siebie.
nie wiem jak żyć. Nie daje już rady. Jest mi dziś tak jak wczoraj i przedwczoraj smutno na maksa.
tesknie za Nią za spokojem, za rodzina, która chciałem z nią tworzyć.
Dodaj komentarz